Jakoś tak wyszło, że Ptyś dostał bonusowy prezent po świętach w postaci ospy wietrznej, który przysporzył nam trochę łez i cierpienia hihiii :)))
Trzeba było więc coś na pocieszenie i otarcie tych oczu , najlepiej jakiegoś przytulaka... Pomyślałam, że może jakiegoś misia, kotka ? siadłam i uszyłam, Słońce moje odrazu przygarneło stworzenie nadając mu imię ``Fiolet`` dlaczego takie, nie wiem :D
Biedroneczka super - zdrówka!
OdpowiedzUsuńA kotek śliczny. Aż się chce przytulić.
Pozdrawiamy. V&G&J