piątek, 30 grudnia 2011

... i po świętach ;)

... święta , święta i po świętach :) koniec  leniuchowania, jeszcze tylko pożegnamy Stary Rok i z przyjemnością powitamy Nowy, przynajmniej ja, bo ten zdecydowanie zalazł mi za pazurki i w związku z tym mam cichą nadzieję, że ten Nowy będzie łaskawszy  :)
a teraz szybko pokażę to co miało być pokazane przed świętami, przyznam się, że w tym roku zbytnio się nie wysiliłam i poszłam po najmniejszej linii oporu;
 zresztą chyba się starzeję ponieważ z roku na rok stwierdzam, że co raz to mniej potrzebuje dekoracji i ''świątecznych bzdetków'' które i tak lądują na strychu :))) minimalizm w rupieciach  - oczywiście z wyjątkami ;)



Na pierwszy ogień moja choinka i kominek, niezmiennie takie same ,złoto, brąz i oczywiście fiolet :)




... skromne dokoracje, orzechy i mandarynki - obowiązkowo; w tym roku wylądowały w kryształowym koszyku ( bardzo uniwersalnym zresztą hihiiii, na wielkanoc pewnie będą w nim skikać zające) póki co w towarzytstwie  cynamonu i goździków prezentują się nie najgorzej i cudnie pachną






 a to nasze pierniczki, Ptysia bardzo się przykładała do dekoracji a na koniec nie było dla nich miejsca, więc wylądowały na kominku :)











na koniec został stroik na stół - skromny ale na białym obrusie wszystko moim zdaniem  prezentuje się super oraz wianek na drzwi wejściowe :)






aaaaaaa i zrobiłam ''coś'' :) miał być lampionik, nie wyszło , ale pokażę , przestało przez święta pod kominkiem dla towarzystwa mojego starego poczciwego lampionu :)))


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz