wtorek, 11 października 2011

Różne - różności :)))

Zastanawiałam się od czego  zacząć , hmm   jakoś gadać mi się dziś nie chce, więc będe pokazywała co tam ostatnio się działo :))) Po pierwsze,  Ptysia kończy dzisiaj  5 latek - 100 LATEK  KOCHANIE  !!! doczekać się nie mogła i odliczała dni na wszelkie możliwe sposoby, a ja  obiecałam, że zrobie jej tort do szkoły więc nie mogłam zawieść mojego kochanego maleństwa, tym bardziej , że Pani Nauczycielka  pozwoliła przynieść , więc nie  było przeproś :)))
 Mistrzostwo świata to nie jest, ale radość Ptysi była ogromna więc serce mi się raduje i wiem, że warto było siedzieć do 3 nad ranem :)))


                                          *      *      *
Słodkości za nami, teraz czas na sprawy ` szyciowe`

ech, zajeło mi to trochę czasu i nie było  to moje przysłowiowe 5 min,  bo powiem szczerze, że z szycia ubrań to ja lekko z wprawy wyszłam i taki trening bardzo dobrze mi zrobił, (kołnierze i te sprawy) :)))
Ptysia kiedyś dopadła w sklepie kawałek weluru, piekny kolor  chociaż na zdjęciu tego nie widać, no i z tegoż to weluru, powstał jesienny płaszczyk; trochę się nagimnastykowałam bo ledwie starczało na styk, musiałam dodać więc trochę sztruksu, efekt jak widać na załączonych zdjęciach , tylko modelka nie bardzo miała ochotę pozować...  :)))




 
ach  zapomniałam dodać, przy szyciu posiłkowałam się wykrojem z Burdy na płaszczyk dziewczęcy z niewielkimi moimi zmianami :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz